KONTRAKT – czyli o tym, jak się dobrze umówić.

2015-09-08 23:26:14

Justyna Czempik
Ze względu na to, że nie potrafię załączyć reprodukcji obrazu, który stanowi integralną część artykułu odsyłam do portalu, gdzie został zamieszczony. Artykuł bez obrazu poniżej. Zapraszam do czytania.

http://psychologiasprzedazy.biz/kontrakt-czyli-o-tym-jak-sie-dobrze-umowic/

To, że kontrakt handlowy czy umowa o pracę to bardzo ważne kwestie – nikogo przekonywać nie trzeba. Jednak w mniej formalnych sytuacjach, zarówno prywatnych jak i zawodowych, często rozpoczynamy relację bez umawiania się na cokolwiek.

Pytanie: czy dobra umowa jest podwaliną dobrej relacji?

Mało kto jest zakontraktowany z otoczeniem, a dobrze zakontraktowani to już naprawdę rzadkie zjawisko. W sferze powiązań międzyludzkich zwykle zakładamy, że jakoś to będzie i dla obu stron oczywiste jest, jak dana relacja ma przebiegać. No właśnie, „oczywiste jest”. Hmm, czy dla każdej ze stron znaczy to, to samo?

Kultura i obyczaj wiele kwestii precyzują, jednak dynamicznie się zmieniając, nie dają stabilnego wzorca do naśladowania (przykład: relacje damsko-męskie i podejmowane w związku z tym role).

Co pojawia się w zamian?

Przekonania. Wyobrażenia. Życzeniowe myślenie. Alternatywne rzeczywistości. Iluzje. Mnóstwo iluzji. Oczywiście wszystko to dotyczy odruchowo uruchamianych procedur, nieświadomych procesów. Wyłączam z tych rozważań wszystkie działania, które świadomie zmierzają do oszukania drugiej strony. Do czego to prowadzi? Najkrócej: do rozczarowania. Nie, źle. Do braku złudzeń, bo rozczarowanie ów brak tylko poprzedza. Nie umawiamy się z partnerami, dziećmi, rodziną. Nie precyzujemy tego z przyjaciółmi czy sąsiadami. Najgorsze jest to, że bardzo często – tak naprawdę, nie umawiamy się także i ze sobą. Improwizujemy, z chwili na chwilę, ze słowa na słowo, z jednej sytuacji, wchodząc w drugą.

Kiedy patrzę na obraz Brueghela to czuję konieczność, ba! nawet presję, aby zacząć porządkować przestrzeń międzyludzką. A Ty co czujesz patrząc na obraz? Poczuj jego treść i zdecyduj co dalej z Twoją postawą wobec świadomego tworzenia umów.

[obraz dostępny pod linkiem http://psychologiasprzedazy.biz/kontrakt-czyli-o-tym-jak-sie-dobrze-umowic/]

No pain – no gain

Dlaczego tak ważne dla nas kwestie jak dobra, jasna i przejrzysta relacja z drugim człowiekiem, pozostawiamy przypadkowi, losowi czy dobrej wierze?

Dzieje się tak z kilku powodów, a każdy powód jest ważny, już sam w sobie!

- jeżeli coś jest niedoprecyzowane zawsze możemy się łudzić, że rzeczywistość okaże się dla nas bardziej optymistyczna, że będziemy mogli lawirować, zagarnąć dla siebie, nie brać odpowiedzialności. W końcu – w momencie rozrachunku – powiedzieć, że nie wiedzieliśmy…

- stwarzamy możliwość do łudzenia się, że to na czym nam zależy, jest realizowane.

- nie lubimy myśleć o trudach, komplikacjach, końcu. Na początku relacji łatwo jest się łudzić, że tego unikniemy. Nie musimy się odsłaniać, mówić co dla nas jest ważne, przyznawać się do potrzeb i pragnień. Możemy się asekurować i stosunkowo łatwo wycofać. Nie musimy się również wysilać. Umawiając się wkładamy trud nie tylko w doprecyzowanie kontraktu, jego wypełnianie i egzekwowanie, ale też w to, by miał on sens.

- nie narażamy się na utratę ZŁUDZEŃ, które są takie przyjemne! To nic, że tak naprawdę nie ma tego o czym myślimy, że JEST, ale przecież … to takie przyjemne… Działa jak narkotyk.

- nie ma takiej tradycji, żeby otwarcie i wprost dążyć do klarownej i precyzyjnej umowy w sytuacjach nieformalnych. Ba! Żywe jest nawet przekonanie, że odziera to bliskie związki z romantyczności, zaufania, wiary w dobre intencje, bliskości, że jest wyrachowaniem!

- w większości przypadków nie posiadamy potrzebnych umiejętności by robić to dobrze. Nie uczy nas tego kultura, szkoła, dom. Jeśli chcemy to robić musimy wziąć za to odpowiedzialność i zacząć edukować się w tym zakresie na własną rękę.

Po co się umawiać?

Dobrze skonstruowany kontrakt chroni interesy dwóch stron i utrzymuje relację w stanie równowagi. Jest on bardzo ważną kwestią także z innych powodów:

- zwiększa świadomość celowości zawiązywanej relacji ( zatem zwiększa szansę na jej realizację);

- buduje poczucie bezpieczeństwa miedzy stronami;

- przypomina nam o zobowiązaniu (zwłaszcza wtedy, kiedy jest nam niewygodne);

- pomaga się nie pogubić w trakcie, kiedy relacja się rozbudowuje i oprócz celów dochodzą emocje, kryzysy i inne perturbacje;

- może przewidzieć moment i warunki jej zakończenia. Możemy się do tego przygotować;

- uświadamia nam, że w relacjach konieczne jest branie odpowiedzialności.


Aby uświadomić sobie korzyści płynących z faktu posiadania umowy, należy zadać sobie kilka pytań:

Co zyskasz dzięki umowie i jak się będziesz z tym czuła/czuł?
Co od tej pory będzie możliwe?
Kim się staniesz, kiedy będziesz potrafić tworzyć przejrzyste kontrakty z ważnymi dla siebie ludźmi?
Samoświadomość i odwaga kluczem do dobrego kontraktu

Zasadnicze kompetencje, które są potrzebne do tego, aby dobrze się umówić to odwaga i samoświadomość.

Samoświadomość potrzebna jest do określenia swoich celów, potrzeb, preferencji, sposobów działania, słabości, zasobów, wartości etc. To coś, co należy nieprzerwanie rozwijać. To proces, który nie ma końca. Pomocne są w tym wszelkie dostępne i znane nam sposoby indywidualnej i grupowej pracy z ludźmi.

Odwaga konieczna jest, by przyznać się – najpierw przed sobą, a potem przed innymi – do swoich potrzeb, obaw , preferencji, a następnie umieć je wyartykułować drugiej stronie i udźwignąć groźbę odrzucenia/niepowodzenia. Mieć odwagę do egzekwowania swoich praw i wyciągania konsekwencji – z zakończeniem relacji włącznie.

Zastanów się na jakiej relacji bardzo Ci zależy a czujesz, że jest w niej wiele niejasności?

Co Cię powstrzymuje, aby ją uporządkować?
Co najgorszego może się wydarzyć, jeśli zaczniesz ją klarować ?
Co Cię zachęca do tego, aby to zrobić?
Co możesz zyskać, jeśli się odważysz to zrobić? Jak będziesz się wtedy czuć?
Jak możesz zadbać o powodzenie tej operacji?
Jeśli uporządkujesz relację to jak wpłynie to na Twoje życie?
Często projektujemy nasze przekonania na innych i jesteśmy – w najlepszym wypadku – mocno zaskoczeni, zdezorientowani, rozczarowani a nierzadko czujemy się oszukani. Zazwyczaj angażujemy się w relacje, wkładamy wysiłek. Mitycznie wierzymy, że im bardziej się zmęczymy, im więcej damy, tym bardziej zasłużymy na happy end. Często dajemy bez opamiętania nie sprawdzając, czy dla drugiej strony przedstawia to jakąkolwiek wartość.

„Dawać nie znaczy tracić. Musi być ktoś kto bierze.”
~ Antoine de Saint-Exupéry

W matni niewypowiedzianych oczekiwań

Sprecyzowanie danej relacji, „dogranie” jej i umówienie się, z pewnością pomogło by zapobiec niepotrzebnym rozczarowaniom wynikającym z niedomówień i niespełnionych oczekiwań w kontakcie z drugim człowiekiem.

Należy pamiętać o tym, że to co dla jednych jest oczywiste dla innych takie być nie musi! Jeśli coś jest dla nas ważne musimy o to zadbać – to jest nasza odpowiedzialność! Jeśli zależy nam na drugiej stronie, na jej zadowoleniu z relacji z nami, musimy dowiedzieć się, czego tak naprawdę chce i co ma dla niej wartość. Nie może nam się wydawać! Aby nasz relacja „żyła” i rozwijała się – musimy to wiedzieć!

I na koniec: czy jesteś umówiony Sam ze Sobą i na co?

Wielu moich Klientów boi się tworzenia przejrzystych kontraktów z otoczeniem z obawy przed tym, że kiedy to nastąpi znajdą się w sytuacji nieodwracalnej, czyli klamki, która zapadła. To zrozumiałe, że jeśli nie byliśmy czegoś świadomi, a jest to ważne, nie mogliśmy wnieść tego do kontraktu. Dodatkowo cały czas wszyscy się zmieniamy, co powoduje zmiany naszych oczekiwań i preferencji. Umowa jest po to, aby jej przestrzegać, ale jeśli przestaje dla nas pracować – możemy ją zmienić! Oczywiście uprzednio rozliczając się ze starej i zamykając ten etap. Z czasem Klienci nabierają wprawy i uprzedzają otoczenie o tym, że mogą pojawić się aneksy. Nie obawiajcie się. Umowy są dla Was a nie Wy dla nich!



Jest taka stara chorwacka ludowa piosenka, w której refrenie pojawiają się słowa…

Nie umawiaj się ze mną, nie umawiaj
Po prostu przyjdź i bądź
Bo słowa oszukują i ranią, bardzo w głąb…

Może właśnie dlatego boimy się umów, porozumień i zobowiązań? Bo boli nas już sama myśl, że mogą zostać zerwane. Nie rańmy więc tak siebie, jak i innych.

Na koniec raz jeszcze Antoine de Saint-Exupéry: Pamiętaj, pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś!
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj