Depresyjność

2015-10-22 05:35:35

Josef Lukoschek
Witam,

Rozkwit i rozwój człowieka w dzisiejszym cywilizowanym świecie , nie tylko jest powodowany wzrastaniem świadomości, wykorzystaniem wiedzy, wzrostem umiejętności , także jest powodowany przyspieszeniem rytmu życia, czynnikami które powodują progresję efektywną . Jednakże nie wszystko w tym mechaniźmie dążenia, zawsze adaptacyjnie stwarza realizację.Człowiek jako jednostka żywa , wpada w stres i stany depresyjne..

Takie sytuacje nie są czymś niespotykanym, coraz więcej osób i to z młodego pokolenia miewa oznaki melancholii, , zniechęcenia.Zdarzają się przypadki samobójcze.Niedawno dobiegła mnie informacja, że liczba skoków na słynnym moście w San Francisco..zwiększa się, Nawet instalowane są specjalne ultrasiatki, w celu ratowania życia.

Przemordowanie codziennymi obowiązkami to wynik wysokich wymagań otoczenia, niepewność rynku pracy, widmo destabilizacji poprzez zwolnienie, tułaczość na bezrobociu, wysokie obroty i ciągły stres, brak odpowiedniego odluzowania i relaksu,w końcu mania prześladowcza OSAMOTNIENIA.To wszystko doprowadza organizm do sytuacji skrajnej, bez wyjścia, bez wsparcia, bez nadziei i jednej wielkiej matnii.

To choroba naszych czasów, kiedyś pośpiech był symptomem czegoś innego, oznaczał nerwowość, rozgorączkowanie.Dziś chcesz czy nie chcesz musisz ruszyć z kopyta..bo tak światło na skrzyżowaniu wskazuje, bo tak winda działa, bo tak idą schody ruchome, przypadków można mnożyć, pośpiech wyznacza rytm w wielkich aglomeracjach , wyznacza tempo życia , ludzie są jak posłuszne manekiny, biernie się poddają, już nie zauważają że można żyć inaczej .

Depresje to nie tylko zmiany nastroju, to także bóle głowy, brak apetytu, osłabienie, zaburzenia snu, brak koncetracji.Objawy drażliwości, chandry, obojętności.Człowiek sobie tłumaczy przemęczeniem, przeładowaniem pracy, łyka jakieś tabletki i powraca do porządku dziennego.Sprawa jest nierozwiązana, problem się nawarstwia.W końcu nie wytrzymuje, konieczny lekarz specjalista, zmiana otoczenia, kuracje .

Dlatego nie należy bagatelizować pewnych objawów na dłuższą metę, trzeba podjąć kroki obronne, inaczej wszystko to co dokonujemy , ulegnie rozsypce, z wielkich planów i takiego patrzenia w przyszłość, będą żałosne nikłe efekty.

Stykanie się z takimi sytuacjami nie jest mi obce , dlatego z co ważniejszych zaznaczam:

-zaburzenia snu, podczas tego koszmary, niepokój.
-lęk przed wstającym dniem , pobudzenie miast ,,dochodzenie do siebie,,
-zbyt gwałtowne reakcje negatywne a nawet agresywne na niepowodzenie, rozdrażnienie i chandra
-utrata optymizmu w tym co sprawiało radość, zobojętnienie na rzeczy czasu przyszłego.
-tracenie pewności siebie , gruntu pod nogami, wycofywanie się, kryjówka, zaszywanie.
-dekoncentracja i utrata skupienia, czytamy nie rozumiejąc co napisane..
-takie epizody poranne, natomiast po południu łagodniejące, zmęczenie ustępuje w ciągu dnia
-objawy wystąpują co najmniej dwa tygodnie..

Czy to coś strasznego ??Nie, należy dać się przebadać, ponieważ to może być też przyczyną czegoś innego.Terapia to w pierwszym rzędzie likwidacja stanu doprowadzającego czyli solidny dialog z terapeutą , najlepiej osoby do której czujemy ,,bliskość,,wyspowiadanie swoich problemów to też uzdrawianie,najpierw stosuje się środki homeopatyczne, ziołolecznictwo, potem dopiero chemię farmakologiczną.Dobrze też wypada terapia grupowa i zajęcia takie jak przygotowanie pacjenta na nowo do życia, wdrażanie go w proces powrotu do aktywnego działania.
Istotnym w wypadku depresyjnym by wsparcie następowało za zgodą potrzebującego, osoba cierpiąca powinna czuć że jesteś jedynym kto jej pomoże i ma do Ciebie zaufanie..musi wyrazić zgodę że się zobowiązuje do wykonania pewnych ćwiczeń, działań, ona musi przezwyciężyć te stany w sobie..wskrzesić wolę i chęć do działania samoistnie od siebie..

Tutaj ważnym kwestia delikatnego podchodzenia w problematyce pomocy i cierpliwości , nic na siłę, nic od zaraz, powrót do pełni tej która była przedtem wymaga czasu , czas bowiem leczy.

Ten artykuł napisałem , bo zdaję sobie sprawę jakim cierpieniem są takie przeżycia, nie jest to zwyczajne gojenie się blizny, trzeba ponownego uwierzenia w siebie , poprawy funkcjonowania naszej psychiki..

Doradzam także techniki relaksacyjne, jogę, wyciszenie wenętrzne, medytację, spróbowanie dawno porzuconego hobby, wszystko to co pozwala oderwać się, nie myśleć ponuro i pesymistycznie, skrajnie tragicznie.Ten świat przecież taki zły nie jest..należy tylko go pozytywniej zrozumieć.

Nie zatracić siebie, w gąszczu klaksonów, błyskających reklam, świdrującej w uszy karetki pogotowia.Należy żyć swobodniej i cieszyć się małymi przyjemnościami, odnajdywać sens..

Powodzenia i pozdrawiam.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Potrzebny temat. Znakomity tekst. Coraz lepszy. Gratuluję. Pozdrawiam
2015-10-22 16:00 Zbigniew Godziński
Dziękuję, pozdrawiam serdecznie.
2015-10-22 19:57 ~Josef Lukoschek
Na depresję najlepsze jest ;Robienie planów. Cele. Pozdrawiam serdecznie :)
2015-10-22 20:34 Joanna Wieczorek
Więcej komentarzy na forum link


Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj