Oswajamy zmianę

2016-03-09 10:18:16

Robert Szymczak
Kochamy stabilizację, lubimy mieć poczucie, że świat wokół nas jest poukładany i w miarę możliwości przewidywalny. Lubimy też i niewiadome, z ekscytacją odkrywamy to co nowe i dotąd nam nieznane ale zazwyczaj chętnie znów wracamy do utartych szlaków, do znanego świata.

I tu właśnie czai się ona - niepokojąca, intrygująca i wszechobecna w każdym aspekcie i na każdym etapie życia człowieka – zmiana. Kosztuje mnóstwo nerwów, stresu i lęków ale też niesie nadzieję na rozwój, na lepsze jutro.

Może być drobna, jak zmiana fryzury czy koloru ścian w mieszkaniu. Może być wymuszona i tragiczna - spowodowana zdarzeniami losowymi poza naszą kontrolą jak utrata zdrowia czy śmierć bliskiej osoby. Są to zdarzenia, w wyniku których chcemy czy nie, zmuszeni jesteśmy swoje życie poukładać na nowo, los decyduje za nas i musimy nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości.

Możemy też doświadczać innych mało przyjemnych zmian, na które nie mamy większego wpływu. Na przykład te w życiu zawodowym. Nieuczciwy kontrahent, zmiany w firmie - bardzo popularne w czasach kryzysu „likwidacje stanowiska pracy”, w wyniku których stajemy w obliczu braku środków do życia lub harujemy po nocach zastępując kolegę, którego właśnie zwolniono.

Na szczęście są też zmiany, które sami powodujemy podejmując ważne, życiowe decyzje. Kierunek studiów, wybór partnera, zawarcie małżeństwa, przeprowadzka do nowego domu, wyjazd na stałe do innego kraju. Wszystkie poprzedzone są długotrwałym planowaniem, rozmyślaniem często z trwogą jak to będzie, czy będę szczęśliwy(a) z tym partnerem, czy poradzę sobie ze spłatą kredytu, czy odnajdę się w nowej pracy. Odczuwamy silny stres ale też i ekscytację, ciekawość, nadzieję, że będzie lepiej, że coś w życiu osiągniemy, że będziemy szczęśliwsi, może bogatsi i będzie nam łatwiej żyć.

Jak oswoić strach przed zmianą? Jest wrodzony, został nam przekazany w genach przez naszych przodków od pokoleń, począwszy od czasów polowań na mamuty, skończywszy na naszych rodzicach. Zmian boimy się absolutnie wszyscy. Różnimy się tylko poziomem wrażliwości na to co nowe. Dla jednych decyzja o zmianie pracy to przysłowiowa bułka z masłem, po prostu kolejne wyzwanie, któremu trzeba sprostać. Dla innych to stres, który blokuje, nie pozwala spać ani myśleć o niczym innym. A jednak nie możemy żyć bez zmian. To właśnie one powodują, że się rozwijamy, że przechodzimy z jednego etapu życia w kolejny. Dzieci mieszkają z rodzicami i są szczęśliwe a jednak w pewnym momencie podejmują decyzję o rozpoczęciu samodzielnego życia i wyprowadzce z rodzinnego domu. W różnych nawet stabilnych, życiowych sytuacjach coś nas pcha do zmiany i nic nie możemy na to poradzić, po prostu wiemy, że to pożądane i konieczne a jednak boimy się podjąć konkretne działania bo wiemy, że nie będzie już powrotu. Jak w takim razie przezwyciężyć ten wewnętrzny opór przed wprowadzeniem ich w życie?

Warto wiedzieć, że strach to jedna z sześciu podstawowych ludzkich emocji odkrytych w ubiegłym stuleciu przez jednego z czołowych badaczy Paula Ekmana. W 1972 Ekman podał listę podstawowych emocji: gniew, zaskoczenie, niesmak, strach, szczęście i smutek. W latach dziewięćdziesiątych lista ta uległa rozszerzeniu. Dziś jednak zajmiemy się strachem. Emocja ta jest bardzo stara. Już w czasach prehistorii w sytuacjach zagrożenia życia uruchamiała w naszych przodkach pokłady adrenaliny niezbędne do walki lub ucieczki z miejsca zagrożenia. Tak jest też do dziś a dodatkowo, w sytuacji zmiany strach nas ostrzega, broni przed zbyt dużym ryzykiem, nakazuje rozważyć wszelkie za i przeciw. Dlatego decyzje podejmowane świadomie zwykle są trafne i prowadzą do pozytywnych ewolucji w życiu człowieka. W wyniku takich decyzji idziemy do przodu realizując nasze plany i naturalną dla większości ludzi potrzebę dążeń i osiągnięć.

Ważna jest dojrzałość do zmiany. Często czegoś chcemy ale nie jesteśmy gotowi lub też sami wcale nie pragniemy zmian tylko wymusza ją otoczenie. Rodzina w trosce o zdrowie palacza namawia go do rzucenia nałogu, tymczasem on lubi palić choć zdaje sobie sprawę, że mu to szkodzi. W takiej sytuacji wszelkie próby zaprzestania palenia będą nieskuteczne dopóki pan czy pani palacz sam nie stwierdzi, że naprawdę tego chce. Nikt nie zrzuci nawet kilku kilogramów nadwagi, jeżeli sam nie dojdzie do wniosku, że jest mu czy jej to potrzebne bo tak naprawdę jest szczęśliwy i wcale nie czuje się gruby. Nic nie zdziałamy jeśli nie wierzymy że nasza decyzja wniesie w nasze życie coś pozytywnego. Praca nie daje żadnej satysfakcji? Może jednak poszukać lepszej? A co jeśli wpadnę z deszczu pod rynnę? Czasem pojawia się jakaś szansa ale nie widzimy żadnych korzyści nowej sytuacji, wierzymy że stare sposoby są dostatecznie dobre lub myślimy, że wydarzy się coś poza naszą kontrolą co spowoduje, że zmiana jednak nie nastąpi.

Jeżeli jednak mamy jasny cel, wiemy co i jak chcemy zmienić lub co nowego wprowadzić w nasze życie i wierzymy, że zmiana przyniesie nam korzyść a w dodatku mamy wiarę we własną siłę sprawczą i jeszcze wsparcie najbliższych, to najlepszy moment na działanie. Trochę jak z dzieckiem, dla którego nadszedł odpowiedni moment aby właśnie teraz zacząć chodzić.

Od momentu decyzji, do wprowadzenia zmiany w życie, prowadzi bardzo długa droga, decyzja o zmianie to dopiero początek procesu. Na początku czujemy entuzjazm, cieszymy się, że idzie nowe. Wciąż się obawiamy ale z ufnością patrzymy w przyszłość. Niestety mamy jeszcze wiele do zrobienia bo nigdy nie jest tak, że świat wokół nas ulegnie natychmiastowej transformacji jak tylko powiemy sobie, że tak – zmieniam pracę, mieszkanie, zamieniam partnera na lepszy model. Zmiana to przede wszystkim zakończenie jakiegoś etapu i początek innego ale pomiędzy decyzją a stanem docelowym zawsze jest etap przejściowy, którzy pozwala uporządkować i zamknąć stary stan sprawy zanim na dobre wejdziemy w nowy. Zmiana to stan psychologiczny i zachodzi w nas, w naszej psychice ale procesy transformacji, które zostają uruchomione na polu fizycznym, mają wpływ na naszych bliskich i na całe nasze otoczenie. Praca nie kończy się w momencie złożenia wypowiedzenia, trzeba zakończyć stare sprawy, rozliczyć się, czasem znaleźć zastępstwo. Nowa praca zaś to nowi ludzie i obowiązki, nieznana dotąd rzeczywistość, w której trzeba się odnaleźć i to znów wymaga czasu i zachodu. Co tu jest ważne? Nowa sytuacja często nie jest taka jak sobie wyobrażaliśmy. Często czujemy się zagubieni, bywa że rozczarowani, pojawia się pragnienie ucieczki, powrotu do starego, znanego porządku. Starą pracę zwykle wtedy idealizujemy a od nowego partnera oczekujemy, że będzie idealny, pozbawiony wad, szczególnie tych które miał jego poprzednik. Warto wtedy przypomnieć sobie co było naszym celem, co chcieliśmy osiągnąć, że z jakichś ważnych powodów chcieliśmy zmienić tę pracę czy partnera. To pozwoli nam przetrwać trudne chwile i zapobiegnie podjęciu nieprzemyślanych decyzji o kolejnych zmianach.

Okres przejściowy może być krótszy lub dłuższy ale zawsze trwa dokładnie tyle ile potrzebujemy na pełną adaptację do nowej rzeczywistości. Warto więc dać sobie czas, uzbroić się w cierpliwość, odłożyć na bok złość i żal do samych siebie, że być może popełniliśmy błąd. Najlepiej przeczekać, robić co do nas należy, mając na uwadze nadrzędny cel. Dobrze jest mieć otwartą głowę, skupiając się na codzienności i bieżących sprawach, szukać w otoczeniu gotowych modeli czy rozwiązań. Przy takim nastawieniu, szybciej niż się tego spodziewamy przyjdzie dzień kiedy otworzymy rano oczy i pierwszą myślą będzie, że oto się dokonało bo nowa rzeczywistość przestała być zmorą. Jest znana, kontrolowalna i przynosi oczekiwane efekty w postaci wyższej pensji, nowych rzeczy których się nauczyliśmy, nowego partnera, którego akceptujemy takiego jaki jest.

Świat idzie do przodu czy chcemy czy nie, codziennie jesteśmy świadkami różnych przemian. Wokół nas zmienia się absolutnie wszystko, od przyrody, po naszych bliskich, skończywszy na nas samych. Czasem tego nawet nie zauważamy bo jest mnóstwo spraw na które nie mamy wpływu. Zostawiamy je losowi, biegowi wydarzeń, innym ludziom. Jeśli jednak coś nas uwiera, mamy jakieś marzenie do spełniania i jeszcze moc sprawczą aby wprowadzić je w życie, nie bójmy się tego dokonać. Decyzje świadome i przemyślane z reguły są trafne, jeżeli jakichś żałujemy, to tych szczególnie ważnych, podejmowanych pod wpływem emocji. Jeśli chcemy żyć w zgodzie ze sobą i światem zmiany są nieuniknione. Te, które wprowadzamy sami pomagają nam się rozwijać, osiągać sukcesy, realizować cele. Sprawiają, że rośnie nam samoświadomość, poczucie własnej wartości, nasze życie staje się pełniejsze a my sami czujemy się szczęśliwi.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj