W krzywym zwierciadle... czyli rzecz o porozumiewaniu się

2016-04-23 22:10:39

Ola Kamińska
Szkolenie coachingowe: grupa uczestników empirycznie doświadcza działania narzędzia zwanego interwizją. Coach rysuje dwa obrazy. Na jednym kreśli bliżej nieokreślone, abstrakcyjne kształty. Na drugim rysunku pojawia się wyraźny motyw przedstawiający drogę, dom i drzewa. Wydawać by się mogło, że szkic odzwierciedla wyraźny przekaz: drogę, dom i drzewa. A jednak, każdy z uczestników zinterpretował to w inny, właściwy sobie sposób. To spostrzeżenie rodzi pytanie: jak to się dzieje, że każdy z nas odbiera tę samą materię w inny sposób? Podobnie rzecz ma się z przekazem słownym. Język przekazuje myśli ubrane w słowa. Na ile trafnie udaje się wyrazić nasze właściwe intencje? Na ile właściwie nasz przekaz jest zrozumiany? Słysząc: „podczas spotkania Paweł ani razu nie zajął stanowiska” można usłyszeć, że nadawca informacji poczuł się zlekceważony przez Pawła jego postawą, lub nadawca jest poirytowany brakiem zaangażowania ze strony Pawła, albo wręcz przeciwnie, nadawca zauważa pełne zaufanie Pawła do poczynań nadawcy. Jak widać z powyższego przykładu, każdy z nas może dowolnie zinterpretować zesłyszaną informację. Dzieje się tak dlatego, że my sami nadajemy wszystkiemu co nas otacza znaczenie jakie to dla nas ma. Wszelkie informacje przepuszczamy przez filtry myślowe, budując znaczenie na podstawie naszych przeświadczeń, przekonań, wierzeń i doświadczeń. Na tym poziomie dochodzi do rozbieżności w interpretacji, które skutkują w braku porozumienia i w rezultacie prowadzą do konfliktów.
Co można zrobić, aby w przyszłości uniknąć rozdźwięków i nieporozumień?
Z pomocą przychodzi komunikacja oparta o empatię, w której kluczowe założenie mówi o tym, że za każdym przekazem stoją uczucia i potrzeby nadawcy i odbiorcy komunikatu. Empatię w komunikacji możemy zaadoptować do naszego stylu porozumiewania się dzięki metodzie Porozumienia bez przemocy. Jest to metoda opracowana w Stanach Zjednoczonych przez amerykańskiego psychologa Marshalla Resenberga. Opracowana przez niego metodyka ma w zamyśle pomagać ludziom wymieniać informacje niezbędne do rozwiązywania konfliktów i sprzeczności w pokojowy sposób. W porozumieniu bez przemocy ogromny nacisk położony jest na uczucia i wynikające z nich potrzeby. Dzięki tej koncepcji uczymy się empatii do siebie samych i do odbiorców naszych wiadomości. Metoda ta opiera się na 4 podstawowych krokach:
1. Spostrzeżenia 2. Uczucia 3. Potrzeby 4. Prośby
Aby móc odczytać właściwą intencję przekazu warto w pierwszej kolejności skupić się na zaistniałym fakcie, wycofując wszelkie oceny. Fakt jest spostrzeżeniem, które wyrażamy za pomocą takich stwierdzeń jak np: kiedy słyszę jak……, kiedy mówisz do mnie……., kiedy widzę jak…….
Kiedy mówisz do mnie podniesionym głosem, to czuję……
i tu następuje kolejna faza – uczucia. Mówimy tutaj o naszych uczuciach co do spostrzeżenia, pamiętając o pominięciu ocen. Na przykład:
kiedy mówisz do mnie podniesionym głosem, to czuję strach, niepokój i obawę, bo….
Na tym etapie koncentrujemy się na potrzebach, które kryją się za uczuciami. Po określeniu naszego stanu emocjonalnego, identyfikujemy potrzeby. A więc:
kiedy mówisz do mnie podniesionym głosem, to czuję strach, niepokój i obawę. Potrzebuję więcej zrozumienia i akceptacji.
W ostatnim kroku Marshall Rosenberg wskazuje na wyrażenie prośby. Prośba powinna być wyrażona w formie pozytywnej i twierdzącej oraz w czasie teraźniejszym. W prośbie zawsze mówimy o tym co chcemy uzyskać:
kiedy mówisz do mnie podniesionym głosem, to czuję strach, niepokój i obawę. Potrzebuję więcej zrozumienia i akceptacji. Proszę mów do mnie spokojnym tonem.
Kluczowym w porozumieniu bez przemocy wydaje się być całkowite wycofanie ocen. To właśnie oceny w istotny sposób warunkują zrozumienie przekazu, narzucając określoną interpretację, a co za tym idzie, określoną reakcję. Stosowanie porozumienia bez przemocy jako formy komunikacji wiodącej wydaje się być swoistym treningiem umysłu. Kiedy osoba skupia się na tym, co jest „tu i teraz” wyłączając z trybu działania autopilota, doświadcza przestrzeni oraz autonomii myślowej i emocjonalnej. Inną kwestią jest rozwój empatii, która uwrażliwia człowieka na siebie samego i innych. Zrozumieć drugiego człowieka można tylko wtedy, gdy umiemy zastosować wyrozumiałość wobec nas samych. Przekonanie to realizuje zasada, że drugiemu człowiekowi możesz dać tylko tyle, ile sam w sobie masz. Tak więc, sposób w jaki odbieramy dany przekaz jest jak odbicie w krzywym zwierciadle, zupełnie nieadekwatne do prawdziwego obrazu rzeczywistości.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj