Witam,
nabrzmiewanie codziennych problemów to całkiem nieodsobnione zjawisko.Dotyka każdego , jeśli piętrzy się sterta spraw niepozałatwianych, nie potrafimy to wszystko okiełzać, w końcu mamy tak serdecznie dość, że porzucamy wszystko..Jak sobie radzić w takiej sytuacji i czy to rozsądne rozstrzygnięcie czyli ucieczka ? Czytaj cały artykuł