Tak - niestety można. Pracowałam z wieloma klientami, którzy przechodzili ze skrajności w skrajność i albo byli zbyt ulegli albo zbyt dominujący, a czasem nawet agresywni. Najczęściej ta agresja była wynikała właśnie z frustracji, że czuli się wykorzystywani, słabi i nie umieli w zdrowy sposób postawić granic. Więc gdy im się już "uzbierało", to wtedy tracili kontrolę, umiar i atakowali na oślep bardzo raniąc drugą osobę lub zachowując się nieadekwatnie do sytuacji. Bywa, że ktoś ustępuje czy się poświęca tylko ze strachu przed odrzuceniem. Lub jest agresywny, bo nie umie inaczej się obronić np. przed niechcianą prośbą. Innymi słowy, nie umie zachować złotego środka. Dlatego prowadząc life coaching i treningi asertywności dużą wagę przykładam do tego, aby klient nauczył się działać w sposób zdrowy, prawdziwie asertywny i nie niszczący relacji:)

A można być jednocześnie zbyt miłą i zbyt agresywną?