"Panie Andrzeju, ma Pan już swoje lata..." taki był początek maila, jakiego dostałem jakiś czas temu :)
Dalsza część była równie interesująca: "Na pewno miał pan w życiu sporo pomysłów, których pan nie wykorzystał i ze względu na swój wiek (??? :) już pan nie wykorzysta. Może opisał by mi pan kilka. Jestem ambitnym studentem, który z ochotą je wykorzysta i zbuduje na tych pomysłach własny biznes."
Ten mail tak mnie zainspirował, że aż nagrałem na ten temat audycję:
http://www.kontestacja.com/?p=episode&e=2653
Dlaczego tak mnie to poruszyło?
Czy chodziło o wypominanie mi wieku :)?
Tak naprawdę ten człowiek uderzył w moje życiowe przesłanie, które brzmi:
Zbuduj biznes na własnej pasji!!!
Czyli dokładnie odwrotnie niż napisał autor tego maila.
Jedno z kluczowych doświadczeń mojego życia miało miejsce kilka lat temu.
Był taki okres w moim życiu, kiedy zajmowałem się wieloma pożytecznymi zajęciami, np. prowadziłem Bank Żywności, który co miesiąc rozprowadzał jedzenie dla 300 najuboższych mieszkańców miasta. Działania te przynosiły wiele pożytku ludziom, natomiast ja czułem się coraz bardziej wypalony i nieusatysfakcjonowany. Stosowałem różne strategie, które jeszcze opiszę w tej książce, np. więcej odpoczywałem, ale nie przynosiło to efektu. Efektem, którego oczekiwałem było poczucie życia pełnią życia :) Wiesz, nie chodzi mi o to, że cały czas powinienem się tak czuć, ale o pewien „wiatr w żaglach”, który złapany przez człowieka niesie go i nadaje wspaniałych barw życiu.
Postanowiłem więc, że spotkam się z kimś, kogo osobiście podziwiam za jego życiowe osiągnięcia, a jeszcze bardziej za to, jakim jest człowiekiem. Słyszałem jego wiele nauczań, czytałem jego książki i po wielu wewnętrznych zmaganiach zdecydowałem się spotkać z nim osobiście. Okazał się takim samym człowiekiem prywatnie jak w czasie publicznych wystąpień. Rozmawialiśmy i opowiadałem mu o moich obecnych zmaganiach. Powiedział mi wiele inspirujących słów, ale spośród nich jedno zdanie eksplodowało wręcz w moim wnętrzu przynosząc całkowite rozwiązanie dylematów, z którymi borykałem się już tak długo... Dzięki temu zdaniu zupełnie inaczej spojrzałem na swoje życie. Dziś z wdzięcznością myślę o przełomie, który spowodowało w moim życiu. Wszedłem na zupełnie inny poziom funkcjonowania, poznałem wielu wspaniałych ludzi. To jedno zdanie, które wprowadziło tak radykalne zmiany, brzmiało: „Zbyt często robimy rzeczy, które są pożyteczne dla innych, a nie są życiodajne dla nas”.
To prawda. Dziś zajmuję się już innymi działaniami, które przynoszą mi o wiele więcej satysfakcji. A co z poprzednimi sprawami, np. z Bankiem Żywności? Przekazałem je innym ludziom. Obecnie Bank Żywności służy 500 osobom i prowadzi go osoba, dla której ta działalność jest źródłem wielkiego zadowolenia.
Szukanie rzeczy życiodajnych dla nas sprawia, że wykonując je czujemy ogromną satysfakcję. Rozwija to nasz potencjał i skutecznie służy innym. Wystarczy przyjrzeć się, jakie działania wzbudzają w nas wewnętrzną siłę, entuzjazm, chęć życia.
Jeżeli chcesz:
rozpoznać swoją życiową pasję
rozwinąć swoją życiową pasję
zamienić swoją życiową pasję na świetnie prosperując biznes
to zapraszam cię na warsztat 'Życie pełne pasji” (do 22 marca promocyjna cena!).
Więcej o nim na: http://www.akademia24.pl/index.php?s=warsztaty&id=365&d=0
„Wiemy zbyt wiele, a czujemy zbyt mało. A przynajmniej odczuwamy zbyt mało tych twórczych emocji, z których wyrasta dobre życie”