Pasjonuje mnie pomaganie ludziom w planowaniu i rozwoju kariery zawodowej z poszanowaniem potrzeb w życiu osobistym. Wspieram w doborze talentów do kultury organizacji oraz w zadbaniu o dobrostan pracowników w celu budowania stabilnych i efektywnych zespołów. W ramach współpracy indywidualnej moją specjalizacją jest: - Pomoc przy wyborze ścieżki edukacyjnej (przedmioty maturalne, kierunek studiów lub szkoleń) w kraju lub za granicą - Przygotowanie do wyprowadzki z domu rodzinnego i startu w samodzielne życie - Wsparcie w wyborze pierwszej pracy oraz w rozwoju kariery zawodowej - Pomoc w rozważeniu decyzji o zmianie pracy - Zadbanie o czas prywatny na pasje i relacje pozazawodowe (work-life balance) - Zarządzanie stresem oraz zapobieganie wypaleniu zawodowemu, szczególnie dla pracowników dużych korporacji - Wychodzenie z poczucia osamotnienia oraz rozwijanie nowych relacji - Pilne wsparcie w wymagających sytuacjach życiowych (tzw. konsultacja interwencyjna) Jeśli masz pytanie, jestem!
Jeśli szukasz profesjonalnego i skutecznego coacha, serdecznie polecam tego coacha. Doświadczenie i empatia sprawiają, że potrafi doskonale zrozumieć potrzeby swoich klientów. Dzięki jej wsparciu wielu ludzi osiągnęło swoje cele zawodowe i osobiste, pokonując przeszkody i rozwijając swoje umiejętności. Jej indywidualne podejście i zaangażowanie w pracę z każdym klientem są nieocenione. Jeśli szukasz coacha, który naprawdę zainwestuje w Twój rozwój, Beata jest najlepszym wyborem.
18 czerwca 2024 Zofia - Student
Bardzo dobry coach
Bardzo dobry Coach do spraw życia i kariery - cierpliwy, uważnie słuchający, zadający nietypowe ale zmuszające do myślenia pytania. Wreszcie ruszyłem z miejsca i zmierzam do celu! Serdecznie polecam :)
18 czerwca 2024 Mikołaj - Student
Opinie mogą wystawiać jedynie osoby, które korzystały z coachingu u tego coacha
W wyjątkowym czasie świątecznym życie włączyło mi pauzę na dłużej. Nadszarpnęłam moje zasoby sił witalnych w ferworze „dokończania” spraw przed urlopem. „To-do” lista zamiast maleć - rosła i to niekoniecznie zgodnie z moją wolą. Powtarzane i odmieniane przez wszystkie przypadki „koniec roku, koniec roku, koniec roku…” budowało poczucie grozy jak przed jakąś kolejną złowieszczą przepowiednią noworoczną.
Wierzę, że choroba też jest po coś – żeby się zatrzymać, zastanowić co jest ważne a co mniej lub wcale, na co muszę mieć wpływ a co mogę „puścić” ufając, że we wszechświecie sprawy – mimo przejściowych trudności - ostatecznie się układają.