Przytłoczyły Cię doświadczenia z życia osobistego lub zawodowego i trudno Ci dojrzeć sens oraz przyczynę nieprzychylnych okoliczności, w których się znajdujesz? Utknąłeś w rutynie codzienności, a świat nie wydaje Ci się już tak przyjazny? A może planujesz zmianę, ale nie wiesz jaki obrać kierunek? Lub też przeczuwasz, że życie jeszcze nie odkryło przed Tobą swoich najlepszych kart, mimo to obawiasz się, że za dużo stracisz sięgając po nieznane? Na jakie pytanie potrzebujesz znaleźć odpowiedź, żebyś poczuł/poczuła się szczęśliwy/szczęśliwa?
Zapraszam! Pomogę Ci zdefiniować przyczyny wszelkich blokad, które stoją na Twojej drodze. Wyposażę Cię w stosowne narzędzia, dzięki którym bardzo szybko poczujesz ulgę, powiew optymizmu i siłę niezbędną do osiągnięcia Twoich życiowych celów!
Terapia rozwoju osobistego, jaką proponuję moim klientom jest najskuteczniejszą metodą gdy:
Pragniesz zmiany autentycznej, która przyniesie Ci stałe uczucie zadowolenia i słuszności twoich wyborów.
Poszukujesz motywacji wewnętrznej i sposobów jej aktywacji.
Nie boisz się wyzwań związanych z pracą nad własnymi nawykami i schematami.
Jesteś zdeterminowany, aby dokonać dekonstrukcji otaczającej Cię rzeczywistości i odnaleźć prawdziwe Szczęście.
Poszukujesz celów autonomicznych, nieograniczonych przez ramy przestrzeni kulturowej.
Poszukujesz odpowiedzi na pytania natury egzystencjalnej i duchowej.
Wówczas otrzymasz ode mnie:
Konstruktywną rozmowę.
Pytania, które skłonią Cię do głębokiej refleksji.
Wsparcie mentalne na Twojej drodze przemiany.
Zestaw narzędzi i ćwiczeń, których stosowanie przyspieszy Twój rozwój.
Uśmiech, dobrą energię, poczucie humoru i całkowitą akceptację.
Jestem absolwentką Mindvalley, unikatowej platformy edukacyjnej, która dostarcza fenomenalne programy rozwojowe prowadzone przez światowej klasy specjalistów w różnych dziedzinach. Pod opieką między innymi Vishena Lakhiani, dra Srikumar’a Rao, Ken’a Hondy, Marisy Peer, Neala Donalda Walscha, Michaela B. Beckwitha, Jima Kwika przebyłam (i nadal kontynuuję) moją osobistą ścieżkę rozwoju. Dzięki temu zlokalizowałam własne cele finalne, które realizuję i optymalizuję właśnie w pracy trenerskiej. W swoich działaniach wykorzystuję także metody psychologii pozytywnej, którą systematycznie zgłębiam. Poza tym za niespełna rok kończę wrocławską Szkołę Trenerów Rozwoju Osobistego, pod kierunkiem profesora Zbigniewa Królickiego.
Kontakt
Odwiedź moją stronę, zajrzyj do mediów społecznościowych lub zadzwoń 663 938 077.
Jestem!
Cała Polska: Tak
Coaching przez Skype: Tak
Coaching przez Telefon: Tak
Koliber to moje totemiczne zwierzę, które pojawiło się na mojej osobistej ścieżce rozwoju.
Koliber to potężny starożytny symbol między innymi: radości, szczęścia, prawdy, wytrwałości. Wierzy się, że wielobarwność tego niezwykłego ptaka wnosi w życie pomyślność oraz pozytywną energię. Bez względu na wyzwania jakie stawia przed nami życie, duch kolibra unosi się, otaczając nas swą opieką, mądrością i przewodnictwem. Koliber uczy czerpać nieprzerwaną satysfakcję z rzeczy na pozór drobnych oraz dostrzegać piękno w codzienności. I być może właśnie dlatego warto wezwać go każdorazowo, gdy czujemy, że nasza miłość do życia słabnie.
Uwielbiam rozmowę z drugim człowiekiem. Ten błysk oka pojawiający się każdorazowo, gdy przychodzi moment zrozumienia. Jakby puściła niewidzialna blokada tamująca przepływ odpowiednich myśli, uczuć oraz działań, które uwolnione zaczynają w końcu służyć i dokonywać pożądanych zmian. Świadomość, że zaproponowane przeze mnie narzędzia i metody pracy są jedynie spustem uruchamiającym lawinę dobrych wypadków, a cały proces dokonuje się za sprawą wewnętrznego potencjału drugiego człowieka, jest zawsze doświadczeniem najwyższej rangi. I mam wrażenie, że właśnie w takich chwilach realizuje się niezwykła Moc Kolibra. To zdecydowanie coś więcej niż praca.
Brian Tracy jest dla mnie skarbnicą mądrości. Co drugi akapit coś do mnie „mówi”. Posłuchajcie tego…
„Twój czas to Twoje życie. Starannie wybieraj sobie pracę. Spędzisz w niej wiele godzin swojego życia, a czas jest ważniejszy niż pieniądze, które dostaniesz. Pieniądze da się zastąpić nowymi, a straconego czasu już nigdy nie odzyskasz”. Sugestywne – jak dla mnie
Życie sprawdza karty każdemu z nas. Wielokrotnie. A w ostatnich kilkunastu miesiącach niemal wszyscy zostaliśmy poddani jakiejś ważnej próbie. Aby utrzymać się na powierzchni, intuicyjnie sięgaliśmy (i nadal to robimy) po różne metody przetrwania.
Stawianie celów jest rzeczą ludzką, podobnie jak błądzenie…
Niestety nader często cel z błądzeniem chodzą ze sobą w parze, a my nawet nie jesteśmy tego świadomi.
Szczęście nie jest już dziś wyłącznie tematem filozoficznych dyskusji, towarzyskich opowieści o naszych znajomych co to jednym miód i manna z nieba, a innym wiatr zawsze w oczy wieje. To nie tylko zestaw powiedzeń i sentencji rozsianych po mediach społecznościowych, których zalew ostatecznie zniechęca do głębszych refleksji.
Od kilku dekad, z naciskiem na ostatnie trzy dziesięciolecia, szczęście jest przedmiotem rozlicznych badań naukowych. Na czele znajduje się, rzecz jasna, psychologia z jej stosunkowo młodym nurtem: psychologią pozytywną, która w całości dedykowana jest pomyślnym aspektom ludzkiej egzystencji. Do grona jej przedstawicieli należy profesor Sonja Lyubomirsky, autorka „The How of Happiness”( w Polsce przetłumaczonej jako „Wybierz szczęście. 12 kroków do życia jakiego pragniesz”).W tej właśnie książce natknęłam się na bardzo intersujący wykres, który powstał w efekcie prac nad teorią przyczyn szczęścia.
Większość ludzi zgodzi się z faktem, że obecność szczęścia w życiu traktujemy nadrzędnie. Wiele dajemy, wiele robimy, wiele poświęcamy, a nawet ryzykujemy, aby poczuć ten wyjątkowy stan połączenia spełnienia, satysfakcji, radości, dumy. Większość z nas zgodzi się też zapewne, że nieodzowną cechą szczęścia i jednocześnie naszym największym utrapieniem jest jego… ulotność. Czasem więc łatwiej jest pogodzić się z brakiem szczęścia w naszym życiu, niż wiecznie za nim gonić i wciąż go szukać.
Która strategia życiowa jest Ci bliższa? Czy wizja szczęścia napędza Twoje działania i mimo, że koszty często bywają wysokie, chwilowe uczucie jest tego warte? Czy raczej skupiasz się na tym, żeby nie stracić tego co już masz, a szczęście zostawiasz dla tych, co w przysłowiowym „czepku urodzeni”? Być może jesteś gdzieś pomiędzy. Jak większość z nas. Jak ja kiedyś.